Artykuły

Po raz kolejny wracamy na naszym blogu do korzeni, a więc do ziaren wypalanych we Włoszech - niekwestionowanej europejskiej stolicy kawy. Wydaje Wam się, że o kawach ze słonecznej Italii powiedzieliśmy już wszystko, co tylko można było powiedzieć? A zatem, musimy Was zaskoczyć! Otóż w tym pięknym kraju aż roi się od przeróżnych palarni, których produkt zawsze wyróżnia się mocnym lub bardzo mocnym paleniem. Część z Was może do tej pory nie zdawać sobie sprawy z tego, że w zależności od regionu Włoch, z jakiego pochodzą wypalone ziarna, ostateczny smak naparu jest nieco inny. Mieszkańcy północy kraju przepadają za nieco lżej palonymi, stuprocentowymi mieszkankami arabik, ewentualnie kompozycjami z niewielką domieszką robusty (15-20%). Palenie jest natomiast tym mocniejsze, a zawartość robusty tym większa, im dalej na południe. Tym razem na warsztat bierzemy rzymską palarnię Gima Caffè.

Było już o kawach wypalanych w słonecznych Włoszech, w deszczowej Anglii, a także sporo o tych, które nabierają swojego ostatecznego smaku i aromatu na naszym, polskim podwórku. Stąd też wydaje się, że oto nastał właściwy moment byśmy nieco poszerzyli swoje horyzonty. Jak widać kawa, również ta segmentu specialty dociera do różnych zakątków Europy i na tyle silnie fascynuje miłośników małej czarnej, że postanawiają ze swej pasji uczynić sposób na życie. I tak też, nasi sąsiedzi zza południowej granicy otworzyli własną manufakturę naprawdę dobrej kawy. W 2010 roku w Pradze powstała palarnia DoubleShot.

Po pierwsze, trzeba nam wiedzieć, że kawa Dobre ziarno, choć nazwa polska, nie jest wypalana w naszym kraju. Otóż jest to angielska marka stworzona z inicjatywy londyńskiej palarni Molecular Coffee. Jednak warto spróbować jej autorskich kompozycji, ponieważ mimo, że powstają w wielkiej, europejskiej stolicy, ziarna są najpierw dobierane, a później prażone w rzemieślniczym piecu z niezwykłą uwagą i starannością. Po drugie, wiosna właśnie zapukała do naszych drzwi. Czy może być lepszy powód, by sprezentować sobie paczkę świeżej kawy i napić się filiżanki małej czarnej, jakiej dotąd nie mieliśmy okazji posmakować?

Kawiarnia to miejsce szczególne dla każdego kawosza. To tu można napić się doskonałej, świeżej, mielonej tuż przed podaniem kawy serwowanej w eleganckich filiżankach przez doświadczonego baristę. Na doświadczenia smakowe prócz jakości produktu, w tym przypadku ziaren kawowca oraz sposobu parzenia ogromny wpływ ma również to, w czym podano kofeinowy napój. Wbrew pozorom wielkość, kształt i kolor filiżanki nie jest bez znaczenia. Dlatego otwierając lokal prócz solidnego ekspresu Bezzera, młynków La Pavoni i najlepszych kompozycji pochodzących z Ameryki Środkowej i Południowej, Afryki czy nawet Azji, musisz też zainwestować we właściwe naczynia.

Od kilku lat polski rynek kawy przeżywa prawdziwy rozkwit. Nie tylko powstaje coraz więcej kawiarni, w których profesjonalni bariści serwują małą czarną przygotowywaną na bazie wysokiej jakości ziaren, ale również licznie otwierają się palarnie. I to nie byle jakie, bo kaw segmentu specialty. A zatem, aby napić się dobrej kawy nie musimy już sprowadzać ziaren z Włoch, Anglii czy innych. Naszym oczekiwaniom z pewnością sprostają rodzime marki. A Hard Beans Coffee Roaster już na pewno je przewyższy!

Pomimo dość znaczących zmian, jakie w ciągu ostatnich lat zaszły w świecie kawy, niesamowitej ekspansji kawiarni oraz palarni (szczególnie tych rzemieślniczych), a także większej świadomości tego, czym jest dobra kawa, włoskie kanony pozostają bez zmian. Dla producentów ziaren przeznaczonych do parzenia kultowego już espresso italiano, dotychczasowe standardy wciąż są aktualne. Co więcej, wydaje się, że obowiązywać będą jeszcze długie lata. I nie ma się co dziwić, bowiem dla wielu ludzi na całym świecie włoskie espresso stanowi wyznacznik dobrego smaku. Jednak w jaki sposób Włosi byli w stanie zbudować aż tak silny autorytet? O tym najlepiej opowiadają takie marki, jak Lavazza, Mokito oraz Illy. Dziś kilka słów o tej ostatniej.

Biorąc pod uwagę tempo życia we współczesnym świecie, zdecydowanie możemy stwierdzić, że do Wielkanocy nie pozostało nam już zbyt wiele czasu. Wobec tego, dla kawoszy to idealny moment, aby zastanowić się, jaką kawę zaserwować w tym roku swoim gościom. W końcu święta to czas spotkań, przede wszystkim z rodziną i najbliższymi przyjaciółmi. Dlatego też warto przemyśleć, w jaki sposób przygotujemy małą czarną bądź napoje mleczne na bazie espresso. Musimy mieć na uwadze, że przez nasz dom przewinie się pewnie sporo ludzi. Jedno jest więc pewne - nawet jeśli na co dzień zachwycamy się kawą z drippera czy Aeropressu, niekoniecznie metody te sprawdzą się do przygotowania większej ilości kawy. Być może to idealny pretekst do zakupu ekspresu JURA i kawy ziarnistej Awaken?

Cenisz klasyczne rozwiązania, zrównoważone nuty smakowe oraz wysoką jakość kawy? Trudno znaleźć dzisiaj produkt, który spełnia wszystkie te wymogi. Kawa Cavallo Espresso Perfecta sprosta tym wymaganiom– starannie dobierane ziarna, uważny sposób palenia oraz średni poziom kofeiny to tylko niektóre z jej wielu zalet.

Jak smakuje kawa? Im mniej o niej wiemy, tym łatwiej odpowiedzieć na to pytanie. Wystarczy jednak nieco zagłębić się w temat kawowej sensoryki, by dość szybko przekonać się, że smak kawowy po prostu nie istnieje. Mała czarna to jeden z najbardziej złożonych napojów. O jej smaku i aromacie może decydować nawet 1000 związków chemicznych. Czytajcie dalej, by dowiedzieć się, jakie nuty smakowe możemy wyczuć w kawie?

Całkiem niedawno przeżywaliśmy Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu. Emocje jeszcze do końca nie opadły, a my zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, czy sportowcy powinni pić kawę. Często zwraca się uwagę nie tylko na fakt, że kofeina jest w stanie poprawić naszą koncentrację, lecz również na to, że przyczynia się do zwiększenia wydolności organizmu. Mała czarna może jednak doprowadzić do odwodnienia i wypłukiwania magnezu. Jaka więc jest prawda o jednym z najpopularniejszych napojów na świecie? Czy sportowcy mogą pozwolić sobie na espresso?